Usuwanie bluszczu z elewacji z pomocą podnośnika

Spis Treści:
Bluszcz może negatywnie oddziaływać na stan murów budynku. W wyniku jego rozrostu czasem dochodzi do zawilgocenia ścian, czy nawet przeciekania dachu. Kiedy decydujemy się na usunięcie bluszczu z elewacji, warto postawić na usługi alpinistyczne lub podnośnik z koszem. Wynajem sprzętu jest świadczony w każdym mieście. Jednak wiele osób postanawia pozostawić roślinę na budynku. Ile ludzi tyle opinii. Dlatego dziś przyjrzymy się bliżej temu tematowi. Jakie są plusy i minusy dzikiego bluszczu na ścianie budynku? Jak wygląda jego usunięcie? Co trzeba wtedy uwzględnić? Dowiesz się z tego wpisu!
Plusy i minusy bluszczu na ścianie
Na wielu realizacjach związanych z bluszczem jesteśmy naszym podnośnikiem z koszem. Wynajem świadczymy zarówno przy jego instalacji (do ścian kotwione są liny, po których się wije), jak i demontażu. To powszechne realizacje. Pracy przy takich działaniach jest sporo dla wysięgnika z koszem. Kraków, Rzeszów, Nowy Sącz – wiele większych miast ma w swojej infrastrukturze obiekty, gdzie znajduje się bluszcz na ścianie budynku. Jakie są plusy i minusy takiego rozwiązania?
Jakie są plusy zarośnięcia roślinami elewacji budynków?
W nowoczesnych aglomeracjach jest coraz mniej miejsca dla zielonej przyrody. Brak przestrzeni w miastach powoduje konieczność szukania rozwiązań, umożliwiających częstsze wprowadzanie pędów np. na elewacje budynków. Warto takie pnącza co jakiś czas ukształtować. Wtedy można się zdecydować, w celu ich przycięcia na wysokości, na wynajem wysięgnika koszowego. Kraków, Rzeszów czy Bochnia mają wiele firm wypożyczających taki sprzęt. Wróćmy jednak do plusów porośniętych elewacji. Zastanówmy się, jakie są pozytywne oddziaływania pnączy na stan murów? Czy bluszcz na ścianie budynku oprócz czarującego wyglądu, ma jeszcze jakieś zastosowanie? To kilka z nich:
- Wydłuża trwałość elewacji.
- Zmniejsza amplitudę temperatur powietrza przy ścianie.
- Chroni mury przed działaniem promieni słonecznych.
Jakie są negatywne aspekty porastania budynków bluszczem?
Pnącza na dachu mogą być przyczyną jego przeciekania, jeżeli nagromadzenie pędów i liści zacznie zatrzymywać wodę i śnieg na poszczególnych elementach pokrycia. A co z elewacją? Czy bluszcz niszczy tynk? Rozrost korzeni roślin może spowodować uszkodzenie ścian i powstanie szczelin. A to zwiastun przecieków w środku budynku. Wtedy będziemy chcieli pozbyć się pnączy całkowicie, chociaż koncepcyjne wyglądają fajnie. To wszystko z uwagi na ich negatywne oddziaływanie na stan murów. Wtedy najłatwiej do górnych partii roślin dostać się z podnośnika koszowego, który pozwoli na komfortowe przycinanie roślinności w różnych miejscach na ścianie bez konieczności przestawiania zwyżki. Wynajem tej maszyny świadczony jest praktycznie w każdym mieście. Podsumujmy jednak kwestie bluszczu. Może on powodować:
- zawilgocenie ścian,
- odrywanie fragmentów tynku,
- rozszerzanie szczelin muru,
- zagrożenie zerwania rynien, piorunochronów, anten itp.,
- przeciekanie dachu czy elewacji,
- posiadanie nowych „lokatorów” – owadów, komarów, czy ślimaków.
Jak pozbyć się bluszczu z elewacji?
Jak pozbyć się bluszczu z elewacji? Przychodzi myśl: zerwać! Ale poczekaj! Choć na pierwszy rzut oka wydaje się to proste, to po chwili przemyślenia jest inaczej. Zbyt szybkie wyszarpanie rośliny może spowodować uszkodzenia elewacji. W końcu korzenie bluszczu prawdopodobnie są wrośnięte w ścianę. Trzeba to robić precyzyjnie. Najlepiej od góry. Może się tam dostać alpinista albo inna osoba z pomocą wysięgnika koszowego. Kraków czy inne miasta mają wiele tych maszyn na stanie. Będąc już na wysokości, trzeba delikatnie odrywać pędy i przyssawki. Dzięki temu unika się uszkodzenia tynku. Można sobie pomóc np. szpachelką czy plastikową skrobaczką.
Zdecydować się na podnośnik koszowy czy alpinistę?
Chcesz usunąć bluszcz z elewacji? Musisz zastanowić się, jak dostaniesz się do wyższych części pnączy. Możesz wybrać pomiędzy alpinistą a podnośnikiem z koszem. Wynajem tego sprzętu jest dostępny w większości rejonów Polski. O usunięciu bluszczu z dostępu linowego już pisaliśmy ➞ tutaj. W skrócie większość osób decyduje się na niego, gdy wjazd na miejsce jest utrudniony dla zwyżki. Wynajem to jedno, ale maszyna musi się rozłożyć, żeby zacząć pracę. Na podnośnik koszowy najlepiej zdecydować się, gdy:
- rozstawiona maszyna będzie mogła dosięgnąć koszem do najwyżej części prac,
- występuje duża odległość od krawędzi dachu do elewacji budynku.
Możemy Ci pomóc w wybraniu odpowiedniego rozwiązania podczas wizji lokalnej, którą na terenie Krakowa robimy bezpłatnie przed podjęciem się zlecenia, lub doradzimy telefonicznie.


Jak nasze podnośniki pomogły w usunięciu bluszczu ze ściany elewacji? Historia z rycerskim klimatem!
Słuchaj uważnie! Bo to jedna z tych robót, co zaczyna się z pozoru stereotypowo, a kończy z bananem na twarzy! No i historią, którą można później śmiało opowiadać znajomym. Poniedziałek rano, kawa jeszcze ciepła. Dzwoni do nas Pan Stanisław, który jest odpowiedzialny za renowację elewacji Zamku. I to jakiego! W Korzkwi. XIV wiek, Jura Krakowsko-Częstochowska. Duchy, bluszcze i historia starsza niż betoniarka szefa. 😉 Zaczyna rozmowę:
– Dzień dobry! Panie Karolu, chcielibyśmy w piątek usunąć bluszcz z elewacji. Mam 4-osobową Ekipę. Trzeba to zrobić szybko i sprawnie. Z racji wielkości Zamku w Korzkwi interesują mnie dwie zwyżki. Wynajem na cały dzień. Czy macie wolne maszyny na środę?
Od razu słyszymy, że Klient ma doświadczenie i pracował wcześniej z wysięgnikami koszowymi. Precyzujemy szczegóły zlecenia. Klient decyduje się na dwa samochodowe podnośniki koszowe 22 m. Jeden biały, drugi niebieski – idealne na zamkowe klimaty.
Godzina zero – zaczynamy działania!
Zamek rycerski w Korzkwi znajduje się w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Jego historia sięga XIV w. Budowla znajdowała się w rękach Wesslów i Wodzickich, a pod koniec XIX w. popadła w ruinę. Od 1997 r. trwa próba odbudowania i renowacji zamku. Przez lata bluszcz pokrywał całą ścianę zamku, przez co budynek jest narażony na ciągłą wilgoć i stopniową degradację przykrytej elewacji.
Ruszamy z bazy, oba podnośniki lecą do Korzkwi. Krajobraz jak z „Wiedźmina”, tylko zamiast mieczy – sekatory i kaski. Na miejscu Pan Stanisław dzieli Ekipę na pół: on i Pan Władek biorą białą zwyżkę, reszta będzie pracować z niebieskiej. Pierwszy podnośnik koszowy 22 m przejeżdża przez bramę wjazdową i ustawia się przy jednej ze ścian dziedzińca. Natomiast druga zwyżka podjeżdża pod elewację frontową – tam bluszcz wygląda, jakby właśnie planował przejąć kontrolę nad zamkiem.
Pan Stanisław razem z Panem Władysławem wchodzą do kosza białego podnośnika i umieszczają w nim sekatory i inne potrzebne narzędzia. Natomiast dwóch pozostałych Specjalistów wykonuje analogiczne czynności na niebieskiej zwyżce.
Wjeżdżają w górę. Bluszcz schodzi opornie. Panowie zwracają uwagę na rozwinięty system korzeniowy i sprawdzają, w jakim stopniu oplótł on rynny.
– Zawinięte jak wąż boa – dają znać z góry.
Trzeba być ostrożnym – stare mury, kruche tynki, każda rysa to potem ból dla konserwatora. Podczas obrywania bluszczu, uważają szczególnie na elewację. Wszystko idzie elegancko. Aż do momentu, kiedy z kosza niebieskiej zwyżki ktoś krzyczy:
– Ej, panowie! Tu coś się rusza!
Wszyscy patrzymy, myśląc, że może kuna? Gołąb? Albo duch jakiegoś Wessla.
A to… mysz!
Z bluszczu wypada jak spadochroniarz z transportowca. Leci po ręce Chłopaka w obudowanej platformie. Ten aż się cofa. Łapie mocno obręcz kosza. Strzepuje mysz. My patrzymy na dole, czy przeżyła. Tak. Pobiegła dalej. Na górze Pan Stanisław tylko się odwraca i mówi na chłodno:
– No i mamy dodatkowego lokatora.


Czy latający bonus pokrzyżował naszą pracę?
Po paru minutach sytuacja opanowana. Jedna mysz, a tyle zamieszania. Tylko jak ona tam weszła i po co? To pewnie zostanie już zagadką. Ekipa wraca do cięcia. Po kilku godzinach zamek wygląda jak nowy – bluszcz przycięty, rynny wolne, elewacja oddycha.
Karol – nasz operator podnośnika – składa maszynę, przeciąga się i mówi:
– No i zamek znów jest gotowy na oblężenie. Tylko tym razem przez Konserwatora zabytków, zamiast rycerzy.
Pakujemy się, sprzęt wraca do bazy, a my do dziś wspominamy tę akcję jako: „jedyna robota, gdzie bluszcz, zwyżka i mysz grały w tym samym zespole.”
Już teraz wiesz, jak podnośnik może usprawnić usuwanie bluszczu z elewacji. Potrzebujesz wysięgnika koszowego? Kraków i cała Małopolska to obszar, gdzie działamy mniejszymi podnośnikami. Zapraszamy do kontaktu pod numerem: +48 502 602 577 lub wypełnienie formularza szybkiej wyceny: https://www.ehc-krakow.pl/szybka-wycena/. Z chęcią pomożemy w wyborze odpowiedniej maszyny do Twoich potrzeb.
Najważniejsze informacje
Najlepiej zatrudnić kogoś z doświadczeniem. Zwykłe zerwanie bluszczu z elewacji może uszkodzić ściany. Trzeba wiedzieć, jak zrobić to w odpowiedni sposób. Aby dostać się na wysokość będzie także potrzebny podnośnik koszowy.
Tak, bluszcz bezpośrednio wpływa na ścianę. Może przyczyniać się do powstania ubytków w tynku i zawilgoceń. Najlepiej stan takiej elewacji sprawdzić raz na jakiś czas ze zwyżki.
ZOBACZ TEŻ WPISY NA NASZYCH SOCIAL MEDIACH:
DOBIERZEMY DLA CIEBIE OPTYMALNY SPRZĘT Z NASZEJ FLOTY!
SZYBKI KONTAKT

Wybierz zdjęcie maszyny, która ułatwi Ci pracę!