[FILM] Konstrukcja stalowa w postaci pylonu reklamowego – czy jej montaż z dźwigu wymaga pozwolenia?

Konstrukcje stalowe służą do tworzenia różnych obiektów – hal, reklam, scen itp. W artykule przyjrzymy się tym, które z pomocą naszego dźwigu są dość często montowane. Chodzi o pylony reklamowe. Czy każdy może postawić sobie taką budowlę na działce? Jak wygląda montaż?

Czy można postawić reklamę na swojej działce?

W tej kwestii należy odnieść się do 2 przepisów prawa:

1. Pylon reklamowy powinien być postawiony w odpowiedniej odległości od pasa drogowego (Ustawa o drogach publicznych).
2. Należy rozstrzygnąć, czy obiekt potrzebuje pozwolenia na budowę, czy tylko zgłoszenia do odpowiednich organów. Decyduje o tym fundament zamontowanej konstrukcji. Jeśli jest pod linią gruntu, należy uzyskać zgodę na prace (Ustawa Prawo Budowlane).

Pamiętaj, że do postawienia reklamy na swojej działce, oprócz spełnienia wszystkich formalności, potrzebujesz także materiałów i sprzętu. Zadbaj o wybranie odpowiedniej konstrukcji stalowej, zatrudnienie Ekipy do montażu i wynajem potrzebnych maszyn (np. dźwigu samojezdnego do podniesienia poszczególnych elementów).

Jak wygląda proces produkcji i montażu konstrukcji?

Konstrukcja stalowa powinna być dobrana odpowiednio do działki. To ona wyznaczy jej rozmiar. W tym celu najrozsądniej jest skorzystać z porady fachowców. Firma zajmująca się stawianiem pylonów reklamowych z pewnością będzie w stanie doradzić najlepsze rozwiązanie.

Po zamówieniu konstrukcji stalowej, trzeba ją jeszcze zamontować. Proces ten składa się najczęściej z następujących faz:

1. Przygotowanie miejsca i wykonanie fundamentów.
2. Rozładunek poszczególnych elementów.
3. Scalenie materiałów przez montażystów.
4. Transport powstałego pylonu reklamowego w miejsce docelowe, przy pomocy żurawia samojezdnego.

Pomogliśmy im zamontować konstrukcję stalową naszym dźwigiem!

Wszystko, jak zawsze, zaczęło się od telefonu:

– Dzień dobry, potrzebujemy dźwig, tylko na sobotę. Pracują Państwo w weekendy?

Tak, działamy w weekendy. Nasz dyspozytor wypytuje jeszcze o szczegóły. Jak się okazuje firma chce żurawia samojezdnego do montażu pylonu reklamowego, fundamenty mają już zrobione. Trzeba będzie rozładować poszczególne części konstrukcji i po ich scaleniu przenieść całość w miejsce docelowe.

Panowie chcą się szybko uwinąć z robotą, bo obiekt będzie stawiany w Krakowie. Ekipa jest z Warszawy i muszą tam wrócić w ten sam dzień. Pozostaje tylko zweryfikować, czy parametry naszej maszyny podniosą poszczególne elementy konstrukcji stalowej. Okazuje się, że tak. Zlecenie zostaje wpisane na sobotę.

Na miejscu pojawia się operator Karol. Jest też obecny hakowy i sygnalista. Następuje sprawne rozeznanie w temacie i ustalenie planu działania. Czas rozłożyć dźwig samojezdny i ruszyć z działaniami.

Na samym początku Karol dostaje zadanie, którym jest przeniesienie części konstrukcji stalowej z naczepy tira na ziemię. Tam Ekipa będzie je po kolei scalać. No to co? Ruszamy! Zaczynamy od słupa i elementów, które mają być do niego przymocowane. Przy każdym z nich przed przeniesieniem są podpinane zawiesia. Operator żurawia jeszcze przed transportem upewnia się, że zostają dobrze założone. Załoga zapewnia go, że tak.

– Mamy uprawnienia hakowe, więc spokojnie! 

– Działajmy, bo trzeba jeszcze dzisiaj wrócić do domu!

Karol wie, że pośpiech bywa złym doradcą. Dlatego woli jednak sprawdzić. Jest ok. Można wracać do kabiny i działać! Po chwili wszystko zostaje przeniesione we wskazane miejsce. Załoga przejmuje montaż. Operator może sobie chwile dychnąć. A przynajmniej tak się mu wydaje. Bo to po kilku minutach się zmienia.

– No jak na złość! Nam się spieszy, a tu tym elementom trudno jest najść na siebie. Śruby przez to ciężko włożyć. Musisz nam cofnąć tę konstrukcję od słupa. Spróbujemy młotkiem rozszerzyć szczelinę między 2 wypustami.

Tak też robi Karol. Jeden z Panów przechodzi do zamierzonego działania. Dźwięki przy tym przypominają bicie dzwonów. Kilka uderzeń i gotowe! Po chwili operator żurawia znów zbliża część konstrukcji stalowej w stronę słupa. Ekipa próbuje je scalić. Udaje się!

– Dobra dajemy od razu na ten blok betonowy! Trzeba się sprężać i tak już mamy godzinę opóźnienia, a chcemy wyjechać, zanim się zrobi ciemno.

Karol transportuje zmontowane elementy w pokazane mu miejsce. Tam trzyma je w powietrzu i powoli opuszcza w dół. Dolna część słupa musi idealne wpasować się otworami w wypusty. Potem mają zostać na nich zostać zamontowane śruby. Tutaj jednak znów pojawia się niespodzianka.

– Dawaj jeszcze do góry. Musimy oczyścić jeden element.

Operator dźwigu robi tak, jak przekazuje mu Ekipa. Panowie przechodzą do pracy. Po 15 minutach znowu następuje nałożenie konstrukcji stalowej na wypusty. Mija dłuższa chwila udaje się wkomponować elementy w siebie. Pozostaje tylko przykręcenie śrub.

Przed Załogą końcowa faza – zamontowanie prostokątnego nośnika, na którym będą naklejane reklamy. Tutaj wszystko idzie sprawnie. Właściciel działki na sam koniec sprawdza efekt. Jest z niego zadowolony. Czas pracy wydłużył się z 4 do 6 godzin. Jednak Panom udaje się jeszcze wyjechać, zanim się ściemni. Karol składa dźwig i wraca na bazę.

Film z tej akcji możesz również obejrzeć na naszym YouTube. Koniecznie zobacz, by poznać więcej szczegółów takich zleceń:

Potrzebujesz do realizacji swoich działań wynająć dźwig samojezdny? Zadzwoń do nas pod numer +48 502 602 577 – chętnie wesprzemy Cię w pracy!